WŁOSY UNIESIONE U NASADY? TO MOŻLIWE Z TYM SERUM!

Pielęgnacja włosów rozjaśnionych, a więc suchych i zniszczonych jest bardzo trudna. A utrzymanie na dłużej świeżej fryzury i włosów odbitych u nasady przy dość gęstych i ciężkich włosach to zadanie prawie niemożliwe. Ale kiedy Marta z Martbio wysłała mi to serum w paczce ambasadorskiej nabrałam nowej nadziei:) Ciekawe jesteście jak się sprawdziło? Zapraszam do dalszej części posta.





„Niezwykle bogate serum, które dzięki zawartości unikalnego kompleksu roślinnego z tarczycy bajkalskiej, kiełków soi oraz kiełków pszenicy zwiększa objętość włosów oraz zmniejsza ich wypadanie. Dodatkowo odżywczy efekt dają zastosowane w serum komórki macierzyste jabłka.”
Poza tym w składzie takie dobroci jak ekstrakt z lnu, kwas fitowy, olejek lawendowy,miętowy i rozmarynowy.


Pełny skład:
Aqua, Propanediol, Glycerin, Hydroxyethylcellulose, Linum Usitatissimum Seed Extract, Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract, Arginine, Glycine Soja Germ Extract, Triticum Vulgare Germ Extract, Scutellaria Baicalensis Root Extract, Gluconolactone, Rosmarinus Officinalis (Rosmarin) Leaf Oil, Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Oil, Lavandula Angustifolia (Lavender) Herb Oil, Alcohol, Lactic Acid, Tocopherol, Caprylic/Capric Triglyceride, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Phytic Acid, Sodium Citrate, Xanthan Gum, Lecithin, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hydroxide, D-Limonene, Linalool.

 

Brzmi dobrze? Pewnie! I nie tylko brzmi bo to serum faktycznie unosi włosy u nasady i sprawia, że są długo bujne i świeże:) Poza tym nie wzmaga przetłuszczania się włosów co jest dla mnie bardzo ważne. Znacie ten efekt, kiedy nakładacie na włosy maseczkę, serum czy odżywkę, a na drugi dzień na głowie piękny przyklap??:( Bo ja znam bardzo dobrze. Na szczęście tu nie ma tego problemu, o ile użyjecie niewielkiej ilości serum. Przy nałożeniu zbyt dużej ilości produktu włosy na drugi dzień były lekko nieświeże i już nie było efektu uniesienia. Za to serum naprawdę nieźle stymuluje wzrost nowych baby hair bo mam ich ostatnio dość sporo:) Czasem się łapię  na tym, że przygładzam te niesforne, sterczące kosmyki na czubku głowy.. albo nagrywam filmik na instagram a tu jakieś kukuryku na głowie:) Tak, to właśnie te nowe włosy, z których się bardzo cieszę:) 

A i samo używanie serum jest bardzo proste: wystarczy nanieść na czystą skórę głowy, u nasady włosów i zostawić do wchłonięcia. Nie zmywa się go! Serum jest naturalne i wegańskie. To kolejny kosmetyk Zielonego Laboratorium, który się u mnie fajnie sprawdza. Mam ochotę na więcej:)


Komentarze

  1. Lubię produkty podnoszące włosy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja także:) chociaż w moim przypadku rzadko działają..mam gęste, ciężkie włosy

      Usuń
  2. O serum do włosów jeszcze nie słyszałam, choć tę markę już poznałam :) Super, że działa tak jak obiecuje producent:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się cieszę, bo to nie zawsze się sprawdza... obietnice swoją drogą, a działanie swoją. a tu jest ok:)

      Usuń

Prześlij komentarz



zBLOGowani.pl

Copyright © na tropie piękna