TONIK ŁAGODZĄCY ZIELONE LABORATORIUM

Przed tym tonikiem ostrzegało mnie sporo osób, bo ponoć do najdelikatniejszych to on nie należy i u kilku dziewczyn powodował piekącego buraczka na twarzy. Dlatego podchodziłam do niego ostrożnie. Na szczęście u mnie działa tak jak powinien z czego się bardzo cieszę:)

Skład łagodzącego toniku marki Zielone Laboratorium bazuje na ekstrakcie z aloesu, hibiskusa i ogórka. Mamy tam także alantoinę, pantenol, kofeinę i ekstrakt z brzozy. Ciekawie! Tonik ma przywracać skórze naturalne pH, nawilżać, a aktywne składniki działać kojąco, zmniejszać obrzęki i opuchliznę. Dedykowany jest cerze wrażliwej.

INCI: Aloe Barbadensis Leaf Juice, Aqua, Glycerin, Panthenol, Dipotassium Glycyrrhizate, Biosaccharide Gum-1, Allantoin, Caffeine, Betula Alba Leaf Extract, Cucumis Sativus Fruit Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.

Zgodzę się na pewno z tym, że jest to delikatny kosmetyk bo mojej wrażliwej skórze krzywdy nie zrobił. Nie ma mowy o zaczerwienieniu czy pieczeniu! Czy zmniejsza opuchliznę i obrzęki nie wiem bo nie mam z nimi problemu. Czy nawilża również trudno powiedzieć, bo jednak to tylko tonik, nakładam na niego dalszą pielęgnację wiec nie da się ocenić jego wpływu na nawilżenie. Ale.. po przetarciu nim twarzy skóra jest uspokojona i nie czuję ściągnięcia. Pachnie delikatnie i bardzo ładnie, naprawdę przyjemnie się go używa! Tak jak pisałam to tylko tonik wiec nie oczekuję od niego super działania, ma przygotować cerę do następnych kroków pielęgnacji i robi to bardzo dobrze. Polubiłam go:) Podoba mi się też bardzo, że kosmetyki Zielone Laboratorium są w pełni wegańskie, a 5% ze sprzedaży każdego produktu marka przekazuje na organizacje prozwierzęce. Brawo! Używanie takich produktów to dla mnie ważny aspekt dbania o siebie w zgodzie z moimi przekonaniami!

____
Tonik jak i inne kosmetyki Zielonego Laboratorium kupicie w Martbio