PEELING CUKROWY TULUA O ZNIEWALAJĄCYM ZAPACHU

Nie wiem jak to się stało że ta recenzja się wcześniej nie pojawiła... byłam święcie przekonana, że już wrzucałam Wam post o tym peelingu. Ale kiedy ostatnio przeglądałam zdjęcia okazało się że jednak nie, więc nadrabiam i dzisiaj kilka słów o tym bosko pachnącym przyjemniaczku:)

Działanie i skład. 

Peeling Tulua dostałam już dość dawno temu w paczce ambasadorskiej i muszę powiedzieć że to jest jeden z lepszych peelingów w tej formie jakie miałam. Od razu zdradzam co o nim sądzę, ale nie da się inaczej bo większość peelingów w słoiczku jest dla mnie zbyt sucha przez co duża ilość produktu marnuje się pod prysznicem. Ten konkrety ma na tyle zbitą i mokrą konsystencję że bez problemu daje się rozprowadzić po wilgotnej skórze. Drobinki cukru łagodnie ścierają naskórek, a zawartość olejów i miodu zostawia miłą powłokę na skórze. I zaręczam, że każda skóra go polubi! Zobaczcie ile dobra w środku:

„Nierafinowany cukier trzcinowy, kompozycja olei oraz miodu z ekologicznych upraw wzbogacony o witaminy B3 i B5 to kompletna kuracja dla Twojej skóry. Olej konopny, który znalazł się wśród składników aktywnych tego peelingu łagodzi stany zapalne, podrażnienia, mikrouszkodzenia, zmarszczki i przebarwienia. Przywraca odpowiednie nawilżenie skóry i równowagę lipidową”

 

Składniki aktywne:  Brązowy cukier trzcinowy nierafinowany, olej z nasion lnu, olej konopny, olej ze słodkich migdałów, olej rzepakowy, miód pszczeli z upraw ekologicznych, witamina B5, witamina B3, naturalny olejek zapachowy

 

Niezwykle przyjemne chwile z peelingiem Tulua na wyciągnięcie ręki. 

No i na koniec wisienka na torcie czyli zapach... JAK TEN PEELING PACHNIE! Cudowny, soczysty owocowo-kwiatowy zapach! Wyobraźcie sobie połączenie arbuza, mimozy, róży i cytryny...Coś wspaniałego! Trzeba przyznać, że Tulua umie w zapachy❤️

___
Pamiętajcie że z kodem  natropie10  kupicie wszystkie kosmetyki Tulua 10% taniej! Tutaj bezpośredni link do strony Tulua.