HYDROLAT Z RÓŻY GERANIUM FROM A FRIEND BY ANIA

Ostatnie psiknięcia tego hydrolatu były naprawdę przykrym odkryciem... Bo był dooobry! Ale się skończył wiec przychodzę do Was z moją opinią. Towarzyszył mi od końca marca, a używałam namiętnie dwa razy dziennie:) Co  mnie tak zachwyciło? Mowa o hydrolacie z róży geranium marki From a Friend by Ania.





Przedstawię Wam troszkę bliżej markę From a Friend, zobaczcie co piszą o sobie sami twórcy tych naturalnych dóbr:


"From a Friend to natura zamknięta w oryginalnych recepturach i pięknych szklanych opakowaniach: pieczołowicie ręcznie przygotowywane kosmetyki, bezpieczne, piękne i niezwykłe w działaniu - przyjazne dla ludzi i natury. Wierzymy w ich dobroczynne właściwości i dobrą energię, którą są nasycone: szczerość, uczciwość i życzliwość wobec świata.
Najnowszą wiedzę z zakresu kosmetologii i medycyny przeciwstarzeniowej łączymy z wiedzą, której źródła sięgają korzeni azjatyckich, budując formuły wspierające naturalne mechanizmy ochronne skóry: skuteczne, a równocześnie łagodne i niealergizujące. Najlepsze surowce, uczciwe składy, bogate formuły i żadnych kontrowersyjnych substancji składają się na botaniczną pielęgnację "od Przyjaciela".

Życie ciągle wymaga od nas trudnych wyborów, nieustannych kompromisów. Chcieliśmy, żebyście nie musieli dokonywać ich u nas. 

Wszystkie nasze produkty są oryginalne, tworzone ręcznie od zera, robione dla przyjaciół i przez nich testowane. :)"



A za tym wszystkim stoją Ania, Joanna, Igor i Magda, którzy czuwają by kosmetyki From a Friend były bezpieczne i wyjątkowe! I takie są. A do tego w pełni naturalne, wegańskie, bez sztucznych aromatów, barwników i kontrowersyjnych konserwantów. Robione ręcznie, z pasją i w niedużych partiach.




A wracając do hydrolatu:)

Zapewne każda z nas kojarzy geranium:) Znane jest z właściwości antybakteryjnych i antygrzybicznych, działa przeciwzapalnie, gojąco, łagodzi podrażnienia i uspokaja skórę. Hydrolat mimo iż jest intensywny i mocno skoncentrowany, to jednocześnie łagodny. Potwierdza to moja podrażniona niedawno skóra, którą łagodził. Genialny do cer naczynkowych bo nawilża, wzmacnia mikrokrążenie i naczynia krwionośne oraz zmniejsza zaczerwienienia. Jego zadaniem jest także ograniczenie wydzielania sebum i nawilżanie. Moim zdaniem będzie odpowiedni dla wszystkich cer.
 




W składzie skoncentrowany hydrolat z kwiatów róży geranium i bioferment z rzodkwi. Żadnych zbędnych dodatków. Pojemność 100 ml, ładna butelka z ciemnego, niebieskiego szkła i świetny atomizer. Hydrolat należy zużyć w 5 miesięcy od otwarcia, a przechowywać najlepiej w lodówce.

A działanie?
Muszę przyznać, że zapach jest mocny! Ziołowy, zielony i nieco orientalny, piękny! Jednak nie każdemu przypadnie do gustu. A działanie zgodne z tym co obiecuje producent: przede wszystkim hydrolat łagodzi cerę. Po aplikacji na twarz czuje się ulgę i skóra chłonie go jak gąbka. Czasem spryskiwałam nim twarz w ciągu dnia dla odświeżenia i złagodzenia gdy np długo siedziałam przed komputerem i skóra mnie piekła. Delikatnie nawilżał, bo mogłam nie nakładać od razu po nim kremu i skóra nie była ściągnięta. Na mojej mieszanej cerze dobrze się spisywał i trzymał ją w ryzach za co odpowiadał zapewne w dużym stopniu bioferment z rzodkwi. Mimo wszystko ciężko oceniać jego konkretne działanie, gdyż zawsze idzie on w parze z pielęgnacją kremem czy serum. Wiem natomiast, że bardzo chętnie do niego wrócę! Albo do innych tej marki.. najchętniej do wszystkich:) Znacie kosmetyki od Przyjaciół?:)

Komentarze

  1. Pierwszy raz widzę tę markę, ale hydrolat mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest zdecydowanie ciekawą propozycją:) inny niż wszystkie

      Usuń

Prześlij komentarz



zBLOGowani.pl

Copyright © na tropie piękna