ZESTAW DO ZADAŃ SPECJALNYCH DLA CERY TRĄDZIKOWEJ

Hej Kochani:)
Dziś coś dla posiadaczy cery problemowej, trądzikowej. Sama do niedawna miałam właśnie takie problemy, ale za sprawą kilku specyfików moja cera jest w o wiele lepszym stanie. Polecam Wam gorąco przeczytać co mi w tym pomogło i zawalczyć o lepszy wygląd własnej skóry!


serum Iossi

Problem z cerą trądzikową często jest bardzo złożony. Kupujemy tonę specyfików mających poprawić stan skóry, ale nie zwracamy uwagi na to, że w ich składzie znajduje się alkohol i inne agresywne substancje. Do tego używamy matujących kremów, matujących podkładów, matujących pudrów itd, i nawet nie myślimy o nawilżaniu cery bo jak to? Po co nawilżać cerę, która się błyszczy i jest tłusta? A to podstawowy błąd! Mówiąc kolokwialnie skóra, która jest ciągle wysuszana i podrażniana dostaje sygnał, że jest za sucho i trzeba zwiększyć ilość sebum. I tak się właśnie dzieje, im bardziej wysuszamy tym więcej łoju jest się wydziela i tworzy się błędne koło! Dlatego ważne jest, żeby skórę tłustą, trądzikową traktować delikatnie i również nawilżać. Oraz stosować takie kosmetyki, które nie będą działały drażniąco. Pokażę Wam dziś co pomogło mi odzyskać ładną buzię.

Z trądzikiem borykałam się kilka dobrych lat, co prawda nie był może ogromny, ale jednak uporczywy i szpecił twarz. Dziś, mając 31 lat nie mam już problemów z trądzikiem jako takim, ale posiadam skórę mieszaną w kierunku tłustej i od czasu do czasu wyskakują na niej jakieś niespodzianki. Pamiętam, że stosowałam wiele różnych kremów, ale pierwszym, który mi naprawdę pomógł był Effaclar duo La Roche Posay. Zresztą do dziś mam w łazience tubkę na wyjątkowe sytuacje, którą jednak wyparł ostatnio cudowny specyfik od Iossi. Mowa o serum do cery  z problemami Krwawnik&Tamanu. 


serum Iossi do cery z problemami



Skład tego serum jest bardzo bogate i bardzo przyjazne dla cery zarazem:

olej jojoba*, nagietek* i kocanka* w oleju z pestek winogron, olej z ogórecznika*, olej z dzikiej róży*, olej z wiesiołka*, olej z zarodków pszenicy, olej konopny*, skawlan, macerat marchwi w oleju słonecznikowym, olej rokitnikowy, olej tamanu, olej neem, witaminy E i C, olejki eteryczne palmaroza, krwawnik, drzewo herbaciane, paczula, tymianek, rumianek

*składniki pochodzące z certyfikowanych upraw organicznych



Iossi krwawnik tamanu

Serum przeznaczone jest dla cery trądzikowej, tłustej, problematycznej. W przeciwieństwie do większości kosmetyków przeznaczonych do cery trądzikowej nie wysusza skóry, a wręcz przeciwnie - nawilża ją. Zerknijcie na opis ze strony producenta:

"Serum o wyjątkowych właściwościach antybakteryjnych i regenerujących. Polecamy je szczególnie osobom, które potrzebują wsparcia przy problemach skórnych.
Zawarty w nim olej rokitnikowy przyśpiesza proces regeneracji skóry oraz nadaje jej wyjątkowy koloryt a olejek krwawnikowy oczyszcza i wygładza skórę oraz przywraca równowagę hormonalną organizmu. Wykorzystujemy w nim gojące i uzdrawiające właściwości oleju tamanu oraz rodzimy olej konopny, który zmiękcza, uelastycznia i dogłębnie odżywia skórę. Olejek z drzewa herbacianego działa antybakteryjne i odkażająco."


Serum występuje w dwóch wersjach: 30 ml, za które trzeba zapłacić 89 zł oraz 10 ml w cenie 44 zł. Zamknięte jest w buteleczce z ciemnego szkła z pipetą, a po otwarciu należy je zużyć w ciągu czterech miesięcy. 


serum Iossi krwawnik i tamanu


Konsystencja serum jest olejkowa, dlatego na początku miałam pewne obawy. Bardzo nie lubię smarować twarzy tłustymi kosmetykami gdyż mam wrażenie, że wzmagam jej przetłuszczanie. Ale to serum jest naprawdę lekkie i o ile na początku czujemy tę tłustość, to za chwilkę już jej nie ma, gdyż serum pięknie się wchłania. Zapach jest delikatny, lekko ziołowy, dla mnie bardzo przyjemny. Kolor wyraźnie żółty, ale nie zostawia śladów na twarzy.



serum do twarzy Iossi



Iossi serum do twarzy


W przypadku tego serum mniej znaczy więcej. Producent zaleca 2-3 krople wmasować w oczyszczoną, wilgotną skórę. Potwierdzam, dwie kropelki zupełnie wystarczą na całą twarz i faktycznie lepiej użyć go na wilgotną skórę. Przy użyciu na suchą skórę będzie go ciężko równomiernie zaaplikować, najlepiej nałożyć go na skórę zwilżoną wodą lub hydrolatem, wtedy pięknie daje się wmasować. No i najważniejsze czyli działanie:) U mnie to serum wyparło całkowicie słynny Effaclar. Działa jeszcze lepiej więc po co pchać w siebie chemiczny krem skoro mamy jego lepszy odpowiednik o naturalnym składzie? Serum Iossi używam na noc, pod krem Resibo, a rano skóra jest mięciutka, nawilżona, a wszelkie niedoskonałości wyciszone i jaśniejsze, no po prostu uwielbiam ten efekt! Początkowo używałam go codziennie, ale teraz gdy stan mojej skóry jest lepszy używam co 2-3 dni. Dzięki temu na bieżąco dostarczam cerze cennych składników i kontroluję jej stan. 

Drugim elementem mojego zestawu do zadań specjalnych jest tonik/mgiełka Róża Damasceńska również marki Iossi. Toniki to w ogóle jest temat rzeka...jedni używają namiętnie, inni pomijają ten krok w pielęgnacji twarzy. Przyznaję, że sama długi czas nie stosowałam toniku, bo wydawał mi się niepotrzebny. Później, gdy już odkryłam jakie korzyści mogą płynąć z jego stosowania kupowałam toniki z drogerii, które wysuszały moją skórę i jakoś zraziłam się do tego kosmetyku. Do czasu, gdy odkryłam hydrolaty. Nie mogę sobie wybaczyć dlaczego tak późno:(  Jakie mamy korzyści ze stosowania toniku? Przede wszystkim jego rolą jest przywrócenie naturalnego ph skóry, które zostaje zaburzone myciem skóry żelami, mydłami itd. Poza tym skóra po jego użyciu będzie nawilżona i odświeżona, toniki często mają również działanie łagodzące, które niweluje podrażnienia. Tak więc widzicie, że stosowanie toniku ma same plusy. A jeśli naszym tonikiem jest naturalny hydtrolat to już w ogóle poezja:) 

Hydrolaty są uzyskiwane w procesie destylacji roślin lub ich części podczas pozyskiwania olejków eterycznych. Więc tak naprawdę jest to produkt uboczny, ale w 100% naturalny i odkąd odkryto wspaniałe właściwości hydrolatów stały się one niezastąpione w kosmetyce. Maja podobne działanie do olejków eterycznych, ale w przeciwieństwie do nich są łagodniejsze, mają delikatny zapach i praktycznie nie uczulają. Hydrolaty stosuje się dziś jako składniki kosmetyków, a ich uniwersalność sprawia, że możemy je wykorzystywać na wiele różnych sposobów.

Do skóry trądzikowej, tłustej przeznaczonych jest kilka różnych hydrolatów, np oczarowy, ale ja polecam Wam wypróbować hydtrolat różany. A dlaczego? Właśnie dlatego, że tak jak pisałam wyżej skóra trądzikowa jest często wysuszana agresywnymi kosmetykami. Hydrolat różany ukoi ją i dostarczy nawilżenia. Ja wybrałam hydrolat Iossi, zaraz wyjaśnię dlaczego.



mgiełka tonik Iossi


Tonik/mgiełka Róża Damasceńska od Iossi ma całkiem naturalny skład. Jest to 100% woda różana, bez konserwantów, nawet tych łagodnych i bez żadnych innych dodatków. Dlaczego wybrałam akurat ten? Czytałam sporo pozytywnych opinii na temat tego produktu, ale decydujący okazał się bardzo delikatny i naturalny zapach różany i świetne działanie. Zanim poznałam hydrolaty nie lubiłam zapachu różanego. Kojarzył mi się z babcinymi perfumami i koszmarnymi kremami. Ale zapach tej mgiełki mnie zachwycił! To naprawdę piękny, naturalny zapach kwiatów róży. Jego używanie to czysta przyjemność. Nie wszystkie wody różane tak pięknie pachną, uwierzcie mi. Np pomiędzy hydrolatem Iossi, a wodą różaną Make me bio jest przepaść, serio. Co prawda cenowo też jest to przepaść, ale pod względem zapachu i działania Iossi bije wodę Make me bio na głowę!

Podaję również opis ze strony producenta:

"W 100% naturalny tonik z róży damasceńskiej o kuszącym zapachu. Przywraca naturalne ph skóry i skutecznie odświeża. Wzmacnia naczynia krwionośne pozostawiając skórę miękką, gładką i nawilżoną. Działa antyseptycznie, koi i łagodzi podrażnienia wrażliwej skóry. Poprawia koloryt i niweluje zmarszczki. Przygotowuje skórę do nałożenia olejku lub kremu."


tonik Iossi


Hydrolat ma pojemność 50 ml i kosztuje 49 zł. I to jest jego jedyna wada. Cena jest dosyć wysoka jak na 50 ml produktu. Tylko z tego względu szukam jego godnego następcy i chyba znalazłam, ale o tym innym razem. Zachwyca mnie dozownik, który rozpyla idealną mgiełkę. Hydrolat można stosować właśnie jako tonik, rozrabiać z nim maseczki, używać jako odświeżającą mgiełkę na upalne dni, psikać na włosy i co tam jeszcze chcecie:)

Powiem Wam teraz jak ja używam tych dwóch świetnych kosmetyków. Rano, po umyciu twarzy pianką różaną Nuxe, pryskam twarz hydrolatem, odczekuję, aż się wchłonie i nakładam krem z filtrem, aktualnie jest to świetny krem Uriage spf30 do cery naczynkowej. Mgiełki Iossi używam także po przyjściu z pracy, gdy zmyję makijaż. Natomiast wieczorem myję twarz oczyszczającym mydełkiem z węglem, następnie znów spryskuję ją obficie hydrolatem i gdy skóra jest jeszcze wilgotna wmasowuję dwie kropelki serum. Potem pozwalam mu się wchłonąć, w tym czasie np smaruję ciało masełkiem lub wykonuję jakieś wieczorne czynności i dopiero po jakichś 10-15 minutach nakładam krem na noc, obecnie odżywczy krem Resibo, który tak jak mydełko jest podlinkowany bo już o nich pisałam, poczytajcie. Do tego oczywiście krem pod oczy Resibo, o którym też przeczytacie w powyższym linku. Tak przygotowana skóra ma szansę wchłonąć wszystkie drogocenne składniki i pięknie regenerować się podczas snu.



kosmetyki Iossi


Odkąd poznałam te dwa produkty Iossi moja skóra naprawdę jest zauważalnie ładniejsza, zdrowsza, rzadziej wyskakują mi jakieś wypryski. Boli mnie jedynie cena hydrolatu, ale tak jak pisałam znalazłam tańszy odpowiednik w dużo lepszej cenie, o takich samych właściwościach. Mimo to, jeśli znajdę tonik Iossi w dobrej promocji na pewno kupię ponownie. Bo za serum jestem w stanie zapłacić pełną cenę, jest ono warte każdej złotówki! Dajcie znać czy znacie i stosujecie którąś z tych naturalnych perełek:)



Komentarze

  1. Warto spróbować, szybko się przekonacie;) Sprawdźcie sobie też propozycje od https://koreabu.pl na kosmetyki koreańskie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz



zBLOGowani.pl

Copyright © na tropie piękna