PUDER MATUJĄCY FLAWLESS MATTE OD LILY LOLO

Cera mieszana rządzi się swoimi prawami i mimo, że moja błyszczy się dużo mniej niż kiedyś to jednak na strefę T lubię nałożyć odrobinę pudru. Do tej pory rządził u mnie puder Earthnicity Velvet HD, ale miałam kiedyś próbkę tego gagatka ze zdjęcia i zaciekawił mnie na tyle, że kupiłam pełnowymiarowe opakowanie. Ciekawi jesteście jak się sprawdza? 



puder



Puder Lily Lolo Flawless Matte jest z złożenia pudrem matującym, ale podoba mi się że nie daje płaskiego totalnego matu, tylko delikatny efekt. W składzie tylko glinka i mika, dzięki czemu absorbuje nadmiar sebum i optycznie wygładza. Jest drobniutko zmielony i aksamitny i w porównaniu do pudru Earthnicity zdecydowanie mniej suchy. Przyznaje, że to plus bo nie lubię uczucia tej trzeszczącej suchości.. Na twarzy puder zachowuje się wzorowo: nie bieli, wygląda naturalnie i zdrowo, ale jeśli szukacie mocnego matu i na długo to nie tędy droga. Puder zapewnia efekt matu na 4-5 godzin, po tym czasie zaczynam się już lekko świecić na czole. Choć pamiętajcie, że używam go na podkład, tylko na strefę T. Zapewne na reszcie twarzy utrzymałby ten mat znacznie dłużej! Mi ten efekt wystarcza i nie przeszkadza mi delikatne błyszczenie po tym czasie, zdecydowanie wole to niż mat jak beton. Lily Lolo po raz kolejny mnie pozytywnie zaskakuje! 










Komentarze

  1. Sporo dobrego o nim czytałam :). Pewnie z czasem spróbuję, jak skończę obecne :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz



zBLOGowani.pl

Copyright © na tropie piękna