NIE STRASZ BLADYM CIAŁEM!:) IDEALNA OPALENIZNA JEST W ZASIĘGU RĘKI
To już czas najwyższy Kochani! Czas na to by przygotować swoje ciało na wystawienie na ludzkie spojrzenia. I o ile nie chcecie straszyć skórą bladą jak śnieg to polecam zabrać się za to i to szybciutko! Przynoszę Wam dziś gotowe rozwiązanie na delikatną, idealną na wiosnę opaleniznę, a w dodatku całkiem naturalną i zdrową dla naszego organizmu! Precz z solarium i śmierdzącymi samoopalaczami! Wystarczy balsam brązujący Mokosh!
O tym balsamie pisałam już w tamtym roku, ale jestem nim tak zachwycona,
że postanowiłam napisać post o tym jak mi się sprawdza z perspektywy
czasu i czy moja opinia o nim się zmieniła. Otóż nie Moi Drodzy! Jestem
nim niezmiennie oczarowana! Przypominam co obiecuje nam producent :
"Odżywczy i nawilżający balsam o orientalnym zapachu pomarańczy z
cynamonem, w naturalny sposób nadający skórze piękny odcień opalenizny.
Bogactwo naturalnych olei: z baobabu, słonecznikowego, z marchewki
zapobiega wysuszeniu skóry, wosk z borówki silnie nawilża, zaś macerat z
kwiatów gorzkiej pomarańczy rewitalizuje i łagodzi podrażnienia. Balsam
zawiera łagodzący aloes oraz działającą antyoksydacyjnie witaminę E.
Dodatkowo został wzbogacony o innowacyjny składnik
pochodzenia naturalnego „MelanoBronze” z ekstraktu
niepokalanka pospolitego, który zwiększa naturalną pigmentację
skóry poprzez stymulację produkcji melaniny w melanocytach. Dzięki temu
skóra staje się ciemniejsza w taki sam sposób, jak podczas zażywania
kąpieli słonecznej, jednak bez konieczności narażania jej na
promieniowanie UV."
I wszystko to się po prostu sprawdza! Balsam daje wyraźną, ale bardzo
naruralbą opaleniznę! Wystarczą 2-3 użycia i skóra już jest pięknie
złocista. Właściwie już po jednym użyciu widać efekt, ale dla
optymalnego koloru potrzeba kilku użyć, a potem wystarczy podtrzymywać
efekt co drugi dzień! Proste i takie przyjemne!
A czy moja opinia po roku używania i trzech zużytych słoiczkach się zmieniła? Ależ nie! Jestem nim nadal zachwycona!
Balsam jest kremowy, jedwabisty, pięknie się rozprowadza! Pachnie mega przyjemnie pomarańczą i cynamonem. I co ważne nie robi plam! Jeszcze ani razy nie zrobiłam sobie nim plam na ciele! I nie trzeba nad tym bardzo pracować czy uważać, po prostu rozsmarować jak każdy inny balsam. I już można się cieszyć piękną skórą!
Nie używałam go na twarzy, ale z innych opinii wynika, że i w tej roli się dobrze sprawdza!
Balsam jest dość drogi, ale uwierzcie, że jest wart każdej złotówki! Zresztą można go dorwać w promocji i polecam Wam ten sposób:)
Komentarze
Prześlij komentarz