TAKA TONKA - TAAAKA ESENCJA !!!

Macie takie swoje kosmetyczne perełki, po których użyciu wyrywa Wam się jedynie ciche westchnienie WOW......? No to dziś o takim kosmetyku, jesteście ciekawi??:) Jak sugeruje grafika będzie to coś z asortymentu O Figa, jeśli chcecie wiedzieć, który kosmetyk skradł moje serce zapraszam do dalszej części posta.


serum
fot. O Figa
 

Miałam przyjemność testować całą rodzinkę O Figa, oprócz Pięknej trójcy, którą na pewno zamówię, bo taki czysty kwas hialuronowy warto mieć zawsze pod ręką. I o ile z serum Dzika figa się nie polubiłam to Tonka okazała się booooska. O rany, jakiż to jest fajny kosmetyk! Co prawda zużyłam ją już jakiś czas temu, ale przez pomyłkę skasowałam sobie wszystkie zdjęcia Tonki jakie miałam (i wiele innych przy okazji ehhhh...). A buteleczkę już wykorzystałam w innym celu więc zostałam na lodzie. Na szczęście dzięki uprzejmości pani Patrycji, założycielki marki, mogę wykorzystać zdjęcia i pokazać Wam to cudeńko.


taka tonka
fot. O Figa


Tak Kochani...tą perełką jest właśnie Taka Tonka. Esencja do twarzy stworzona z bardzo ciekawych składników. Zobaczcie sami:


"Taka Tonka to kosmetyk dwufazowy, w składzie którego znajdują się niezwykle rzadkie i ekskluzywne składniki. W produkcie ponownie ważną rolę odgrywa olej z nasion opuncji figowej, jednak na pierwszy plan wysuwają się wyjątkowe biofermenty i filtraty.

Niezwykle ważnym składnikiem Takiej Tonki jest… bioferment z tonkowca wonnego🙂 Izolowane polifenole, które się w nim znajdują, pozwalają „chwytać” moc promieni UV (które zazwyczaj uszkadzają naszą skórę) i wykorzystują je do emitowania światła w zakresie widzialnym, zwiększając luminescencję naszej skóry. W rezultacie nasza skóra wydaje się jasna i mniej pomarszczona. Polifenole pomagają ujednolicić odcień skóry, jednocześnie maskując niedoskonałości i zapewniając ochronę antyoksydacyjną przed zewnętrznymi uszkodzeniami."

A co w środku?

ekstrakt z juki
bioferment z bakterii Lactobacillus
olej z opuncji figowej
olej z pestek malin
olej z pestek sliwki
kwas hialuronowy


Skład INCI:  Rosa Damascena Flower Water, Rubus Idaeus Seed Oil, Opuntia Ficus Indica Seed Oil, Lactobacillus/Dipteryx Odorata Seed Ferment Filtrate, Aqua, Sodium Hyaluronate, Prunus Domestica Seed Oil, Yucca Glauca Root Extract, Tocopheryl Acetate, Lactobacillus Ferment, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid



Co mnie w niej urzekło? Otóż wszystko! Ale największym zaskoczeniem było dla mnie to, że moja skóra, która  z olejami średnio się lubi na tą esencję zareagowała bardzo dobrze. Może to kwestia mieszanki olejków, a może dodatkowych składników..nie wiem. Nie używałam esencji codziennie a co 2-3 dzień. I w takim wydaniu sprawdzała się znakomicie. Trochę podebrała mi koleżanka, która też jest mega zadowolona:) I wiem, że zamówiła swoją buteleczkę:) No ale do brzegu..

Esencja jest dwufazowa, więc trzeba nią porządnie wstrząsnąć i dopiero aplikować, najlepiej na wilgotną skórę. W tym celu świetnie mi się sprawdzała Wonna róża czyli hydrolat różany. Swoją drogą to najmocniej pachnący różą hydrolat jaki znam, jakbym wsadziła nos w bukiet róż, coś niesamowitego. Esencja mimo zawartości olejów bardzo ładnie się wchłania i nie zostawia tłustego filmu na skórze. Za to pozostawia ją mięciutką i pięknie nawilżoną. Używałam jej na noc, a rano budziłam się z bardzo ładną cerą! Niedoskonałości były wyciszone, skóra gładka i taka wypielęgnowana. To zapewne za sprawą biofermentu z tonkowca wonnego, który sprawia, że skóra staje się promienna i świetlista. 

Zapach esencji jest bardzo przyjemny i delikatny. Można jej używać solo lub pod krem, ale dla mnie na noc wystarczała solo. Chciałam dać składnikom aktywnym pole do popisu i nie obciążać ich dodatkowymi warstwami pielęgnacji. Tak jak pisałam zazwyczaj używałam jej na noc, ale zdarzyło mi się kilkanaście razu użyć jej także rano, na szybko i dawała równie fajne efekty. Nakładałam wtedy tylko na nią tylko cieniutką warstwę podkładu mineralnego i skóra prezentowała się bardzo ładnie i promiennie. Z tym, że szybciej zaczynałam się świecić bo mam cerę tłustą, dlatego wolałam jednak na noc. Natomiast posiadaczki cer suchych czy normalnych będą na pewno zadowolone z użycia jej rano! No piękna cera po niej, piękny skład i piękny produkt!

Jednym słowem polecam Wam wypróbować Tonkę bo to coś unikatowego na rynku! Założę się, że wiele z Was ją pokocha!


A tak się prezentuje cała rodzinka O Figa. W tym nowość, na którą ostrzę sobie pazurki czyli Piękna trójca - trójcząsteczkowy kwas hialuronowy. Czyż nie pięknie? Urzeka mnie za każdym razem szata graficzna strony i samych kosmetyków. Lećcie na stronę wybierać wśród tych cudowności:)



serum taka tonka
fot. O Figa

Komentarze



zBLOGowani.pl

Copyright © na tropie piękna