SERUM DO WŁOSÓW OD CZTERECH SZPAKÓW

Każda z nas zapewne nieraz używała serum. Jest kosmetykiem bardziej skoncentrowanym, działającym silniej niż kremy czy emulsje i ma w sobie moc dobroczynnych składników. Samo słowo serum nakierowuje nasze myśli na kosmetyk do twarzy. Ale ale...czy stosowałyście kiedyś serum do włosów? Jeśli nie to zapraszam do poczytania o właśnie takim serum z Mydlarni Cztery Szpaki.
 

cztery szpaki


Zacznę od tego, że bardzo lubię produkty od Czterech Szpaków. Ich mus pomarańczowy to poezja, a peeling Róża i baobab zachwyca oryginalnym zapachem i działaniem. Tak więc w ciemno wzięłam serum do włosów gdy tylko się pojawiło. Producent oferuje nam trzy wersje serum do różnych rodzajów włosów: nisko, średnio i wysokoporowatych. Wybrałam serum do średnioporowatych, choć następne będzie do wysokoporowatych, gdyż jeszcze mocniej rozjaśniłam włosy i są obecnie bardziej zniszczone. 

  
cztery szpaki


Od producenta:
"Serum do włosów Mydlarni Cztery Szpaki zregeneruje, wzmocni, dogłębnie nawilży, odżywi i nada Twoim włosom miękkość i połysk. Jest kosmetykiem o wyjątkowo wysokim stężeniu surowców z najwyższej półki (m.in. olej z krokosza barwierskiego, olej z nasion bawełny, olej z kiełków pszenicy), a jego stosowanie jest wyjątkowo proste"

skład: olej kokosowy frakcjonowany, olej kukurydziany, olej avocado, olej z baobabu, olej arganowy, macerat ze skrzypu polnego, olejek eteryczny grapefruit, olejek eteryczny waniliowy 


Jak widzicie, skład bardzo zacny, mieszanka olejowa wraz z maceratem ze skrzypu i olejkami eterycznymi tworzy prostą, a jednocześnie bogatą kompozycję.


cztery szpaki


Serum dostajemy w ślicznej szklanej butelce z pipetą. Podoba mi się też przywiązana sznurkiem etykieta z najważniejszymi informacjami. Niby nic, ale to fajny akcent pokazujący dbałość o detale i zadowolenie klienta.  Serum ma bardzo delikatny zapach i typową dla olejków konsystencję. Pojemność 30 ml wystarczyła na 3 miesiące używania, ale jak dalej przeczytacie nie żałowałam go sobie, bo raz, że moje włosy są gęste i potrzebują solidnego ujarzmienia, a dwa było używane także do olejowania.

Serum stosowałam zarówno na noc, jak i rano by wygładzić włosy gdy się puszyły.  Nakładałam je również na mokre lub na suche włosy. Nie polubiłam metody nakładania na noc, gdyż miałam wrażenie, że serum tłuści poduszkę, a włosy rano i tak były w kiepskim stanie. Z moich obserwacji wynika, że najlepiej mi się sprawdzało nakładane na suche włosy rano. Czasem budzę się z fryzurą, dla której w ogóle brak komentarza. Tak jakby  moje włosy nocą żyły własnym życiem. I wtedy rano to serum przychodziło z pomocą. Kilka kropli nakładane od ucha w dół sprawiało, że włosy przestawały się puszyć, były lekko dociążone i błyszczące. Nakładałam również to serum jako maskę olejkową wraz z żelem aloesowym i tu sprawdzało się bombowo, włosy mięciutkie, sypkie, świetna sprawa!

Co do ogólnej kondycji włosów to nie zauważyłam, by się poprawiła, ale w trakcie używania serum rozjaśniałam włosy więc trudno, żeby były w lepszym stanie:) Natomiast było ono bardzo pomocne do ujarzmiania włosów i dbania o końcówki, które mimo zabiegów fryzjerskim są w dobrym stanie. Tak więc jeśli potrzebujecie czegoś co okiełzna waszą spuszoną fryzurę i doda blasku to jak najbardziej polecam wypróbować jedno z tych serów. Cztery Szpaki po raz kolejny mnie nie zawiodły:)


 
cztery szpaki

Komentarze



zBLOGowani.pl

Copyright © na tropie piękna