GRAM W ZIELONE CZYLI SŁÓW KILKA O KOSMETYKACH PURE BY CLOCHEE

Lubicie poznawać nowe marki i testować nowe kosmetyki? Ja bardzo:) Tak więc kiedy marka Pure by Clochee ogłosiła akcję testowania dwóch świetnych produktów zgłosiłam się bez wahania i udało się! W moje ręce trafiła śliczna przesyłka zawierająca płyn micelarny emulsję do oczyszczania twarzy. Jeśli jesteście ciekawi moich wrażeń z używania tych produktów to zapraszam do dalszej części posta.

 


Pure by Clochee to kosmetyki naturalne dostępne wyłącznie w drogeriach Hebe. Z jednej strony fajnie bo często obowiązują tam dobre promocje, z drugiej jednak może  być ciężko z dostępnością bo nie każdy ma Hebe w pobliżu. Ja byłam bardzo ciekawa tych produktów, a czy jest miłość i zachwyt?.. O tym za chwile. 



Nawilżająca emulsja oczyszczająca z aloesem i ekstraktem z lipy ma za zadanie delikatnie oczyszczać twarz, bez wysuszania i pozostawiania uczucia ściągnięcia. I na dodatek nawilżać jak nazwa wskazuje.


Skład INCI: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Tilia Cordata Flower Extract, Allantoin, Cucumis Sativus Fruit Extract, Panthenol, Algin, Lactic Acid, Xanthan Gum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Limonene, Linalool

Cena: 39,99


Czy ją polubiłam? Miłości między nami nie ma, ale to przyzwoity produkt oczyszczający. Zapach ma bardzo mocny, ziołowo-kwiatowy. W sumie ładny, choć dla mnie zbyt mocny!  Konsystencja średnio gęsta, powiedziałabym w sam raz. Tworzy delikatną pianę i dokładnie oczyszcza twarz z wszelkich niedoskonałości, ale niestety jak dla mnie to oczyszczenie jest zbyt mocne, gdyż mam skórę odwodnioną. Jednak dla cer normalnych powinna być łagodna i nie pozostawiać uczucia ściągnięcia. Jeśli nie macie większych problemów z suchością cery spokojnie możecie po nią sięgnąć. Po jej użyciu skóra jest gładka, czysta, bez zaczerwienienia i podrażnień. Dobrze domywa makijaż, w tym także mocniejszy makijaż oczu.





Oczyszczający pyn micelarny
Wiązałam z nim duże nadzieje! Bo o ile płynów micelarnych używam  tylko  do zmywania makijażu oczu,  to przy tym pomyślałam sobie że skoro taki fajny skład to może sprawdzi się jako pierwszy etap oczyszczania twarzy.

Skład INCI: Aqua, Polyglyceryl-4 Caprate, Decyl Glucoside, Citrus Aurantium Amara Flower Water, Glycerin, Panthenol, Passiflora Edulis Fruit Extract, Melissa Officinalis Extract, Symphytum Officinale Root Extract, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Citronellol, Geraniol
cena 31,99


Niestety płyn nie sprawdził się u mnie wcale i bardzo się na nim zawiodłam.  Po pierwsze ma dość duszący,  mocny zapach który mi osobiście nie odpowiada. Bardzo mnie to zdziwiło bo nazwa Pure sugeruje kosmetyki bardzo delikatne, czyste, łagodne. A tu na pierwszy rzut ona (a raczej nosa) rzuca się ten zapach. Drugą i najważniejszą w moim przypadku wadą jest to, że  płyn  zwyczajnie szczypie w oczy. I to mocno! Owszem, mam wrażliwą skórę i sporo  płynów drogeryjnych mnie szczypie, ale przy tym płynie nie powinno mieć to miejsca. Co prawda płyn dobrze domywa makijaż, zarówno twarzy jak i oka, w  tym trudno schodzący eyeliner Eveline, ale to szczypanie.....:(  Właściwie samo to już z dyskwalifikowało ten płyn w mojej ocenie. Ale dałam mu jeszcze szansę w roli pierwszego etapu oczyszczania twarzy i  tu spisał się  troszkę  lepiej, ale też bez zachwytów. Nie jest tak łagodny jak np micel Polny warkocz. Oczyszcza dość porządnie, daje uczucie odświeżenia, ale mając do wyboru inne micele wybieram te łagodniejsze.


Tak więc z tych dwóch produktów jeden zupełnie nie przypadł mi do gustu, a drugi to porządna emulsja oczyszczająca, która przy cerach normalnych świetnie się sprawdzi! Osobiście liczyłam na troszkę bardziej delikatne zapachy i działanie. Cery bardzo wrażliwe czy odwodnione raczej nie polubią się z tą linią, ale jeśli nie borykacie się z przesuszeniem śmiało wypróbujcie te kosmetyki, bo składy zacne!


Komentarze



zBLOGowani.pl

Copyright © na tropie piękna