OSTRY ZAWODNIK CZYLI PEELING NA SZNURKU Z BYDGOSKIEJ WYTWÓRNI MYDŁA
Lubicie peelingi? Ja uwielbiam:) Szczególnie te cukrowe, tłuste, z drobinkami, po których już nie trzeba używać balsamu bo zostawiają na ciele miłą powłoczkę:) Skąd więc u mnie mydełko-peeling na sznurku? Wpadł na moją chciej-listę za sprawą Agi Kosmetyczny Fronesis, która pokazywała u siebie wersję kawową. Ja również planowałam kupić kawkę, ale na poprzednich Ekocudach była dostępna jedynie wersja brzoskwiniowa, a że owoce lubię wzięłam w ciemno:) Oto moi Drodzy brzoskwiniowy peeling na sznurku z Bydgoskiej Wytwórni Mydła.
"Mydło przygotowane z myślą o tych, którzy lubią mocny
peeling ciała. Zawarty w każdej kostce drobny peeling z pestek
brzoskwini świetnie spisuje się podczas ścierania martwego naskórka. Za
twardość mydła odpowiadają oleje kokosowy i palmowy – tworzą one także
przyjemną, kremową pianę. Nawilżające właściwości ma oliwa z oliwek, a
co więcej mydło zawiera olejek zapachowy mango-brzoskwinia roztaczający
dokoła intensywny owocowy zapach."
Tyle od producenta. A jaki jest w użyciu? Peeling zawiera olej brzoskwiniowy i olejki eteryczne dzięki czemu naprawdę pięknie pachnie. W całej łazience unosi się zapach brzoskwini. Jest bardzo wygodny w użyciu, a dzięki sznureczkowi można go łatwo powiesić i nie martwić się, że się rozpuści. Ładnie się też pieni i nie zostawia tłustej warstwy mimo olejów w składzie. Jest też zaskakująco wydajny, używam go od połowy listopada i dopiero niedawno się skończył. Ale najważniejsze zostawiłam na koniec... matko jaki to mocny zdzierak:)! Przy pierwszym użyciu mało nie zdarłam sobie skóry...zmielone pestki brzoskwini są naprawdę ostre, do tego stopnia, że peelingu używałam tylko na pupę i uda. Na innych częściach ciała zwyczajnie sprawiał ból. Ale za to uda i pupa są po nim miękkie i gładkie jaj pupa niemowlaka:)
Jeśli lubicie ostre zdzieraki to jest
peeling dla Was. Na nadchodzących Ekocudach obowiązkowo kupię wersję kawową!
Komentarze
Prześlij komentarz